Nowe wydanie "Mistrza i Małgorzaty" Michaiła Bułhakowa trafi do księgarń 23 marca 2022 roku. Słynną powieść przetłumaczył Jan Cichocki, z którym rozmawiamy o tym, czy jest sens wracać Mistrz i Małgorzata (M. A. Bułhakow) Geneza i kontekst literacki w Mistrzu i Małgorzacie. W liście do jednego z przyjaciół Bułhakow napisał, że o ile do napisania Białej gwardii zainspirowała go matka, o tyle na powstanie Mistrza i Małgorzaty miała wpływ postać ojca - teologa. Jesteś w: Ostatni dzwonek-> Mistrz i Małgorzata Mistrz – charakterystyka postaci Postać mistrza pojawia się w dziele Michaiła Bułhakowa dopiero w rozdziale 13, części I. Tytuł rozdziału brzmi: Pojawia się bohater i jest to niemal sugestia autora, że od tej pory wszystkie powieściowe wydarzenia zaczną się „wyjaśniać”. cash. Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:31:24 Piszę prace maturalną i mam w niej ukazać personifikacje zła w literaturze. i moje pytanie brzmi, czy w utworze " Mistrz i Małgorzata" jest jakaś personifikacja zła ? bo coś mi się o uszy obiło, a nie jest to w kanonie lektur i nie mam pojęcia czy warto tego użyć w mojej pracy, z góry dziękuje ! Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-24 19:41 przez Aagusiaq. Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:34:19 Jest dla rozszerzenia, ale przecież możesz posługiwać się dowolnymi dziełami literackimi, nie tylko z kanonu lektur. Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:37:14 chodzi jej raczej o to, że tego nie czytała i jeśli tam tego nie ma czego szuka, to po co czytać? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-24 19:38 przez nicolenkaa. Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:40:40 Cytatnicolenkaa chodzi jej raczej o to, że tego nie czytała i jeśli tam tego nie ma czego szuka, to po co czytać? no właśnie o to chodzi i pytam czy coś takiego jest tam ? bo jeśli jest to oczywiście przeczytam Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:45:31 Z tego co pamietam jest tam wątek zła ukazany poprzez moskiewski totalitaryzm - to jest bodajze w 1 części . Miłam tą ksiazkę wybrać do motywu miłosci ale jakoś niezbyt dobrze mi sie ją czytało. Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:48:18 a ja polecam przeczytaj bo warto! Jak dla mnie super książka! Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:50:22 swietna ksiazka. ja jestem na podstawie i jest w moim kanonie lektur wiec nie wiem o co cho. Tak jak napisala hawajka + do tego personifikacja zła jako przyjscie diabla i jego pomocnikow. Nie zapominajac o grotesce w zwiazku z przybyciem diabla do moskwy totalitarnej. W tym utworze diabel okazal sie byc tym dobrym a ustroj totalitarny zły Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:50:31 a jak dostaniesz pytanie dotyczące treści ? używaj do prezentacji książek, które czytałaś i które znasz, żeby potem nie doczytywać przed samą maturą, albo ratować się streszczeniem;] według mnie, to nie jest książka, którą można przeczytać wybiórczo, albo w jeden wieczór, więc może poszukaj czegoś innego. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-24 19:52 przez aniaaa416. Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:53:00 lubię czytać i przeczytanie jej "od deski do deski" nie będzie problemem dziękuję za pomoc dziewczyny ! Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:53:54 Nie pomogę, ale personifikację zła znajdziesz w "Mnichu" Lewisa Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:53:57 jak to nie ma w kanonie lektur Mistrza i Małgorzaty? co Wy czytacie w liceum... Harrego Pottera? - Przepraszam, to nie jest personalna wycieczka do Ciebie, ale to przykre, że takich książek się nie czyta. Jest personifikacja zła w tej książce i polecam przeczytać bo to jest arcydzieło. Ta książka jest na prawdę świetna, genialnie się czyta i jest ciekawa. Moja ulubiona zresztą... Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:55:39 Mistrza i Małgorzatę super mi się czytało - choć na personifikację zła nie zwróciłam uwagi, ale messer i jego klika byli bezbłędni, a lot Małgorzaty-wiedźmy rewelacja! Przeczytaj koniecznie Mistrz i Małgorzata 24 mar 2011 - 19:55:48 CytatOFFelia jak to nie ma w kanonie lektur Mistrza i Małgorzaty? co Wy czytacie w liceum... Harrego Pottera? - Przepraszam, to nie jest personalna wycieczka do Ciebie, ale to przykre, że takich książek się nie czyta. Jest personifikacja zła w tej książce i polecam przeczytać bo to jest arcydzieło. Ta książka jest na prawdę świetna, genialnie się czyta i jest ciekawa. Moja ulubiona zresztą... To jest książka na rozszerzony dział Nie bulwersuj się tak To tak samo jak osoby po matematycznym zbulwersowałyby się, że w liceum nie ma pochodnych na podstawie Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. 9. Głupi dowcip Korowiowa Prezes spółdzielni mieszkaniowej - Nikanor Iwanowicz Bosy dostał się do opieczętowanego mieszkania Berlioza. Zauważył w nim dziwacznego mężczyznę w binoklach, który przedstawił się jako Korowiow. Nieproszony lokator nakazał zameldować na pobyt czasowy niejakiego Wolanda i jego świtę. Usługa miała być sowicie opłacona, ponadto Bosy otrzymał łapówkę. Zachowanie prezesa nie spodobało się messerowi. Za jego aprobatą Korowiow, przedstawiając się jako Timofiej Kwascow, poinformował milicję, że Nikanor Iwanowicz Bosy przechowuje w swoim domu walutę. Funkcjonariusze znienacka zjawili się w prywatnym mieszkaniu prezesa, przeszukali przewód wentylacyjny i znaleźli ukryte, nielegalne dolary, które uprzednio były „łapówkarskimi” rublami. Prezesa aresztowano. Nikanor Iwanowicz Bosy – prezes spółdzielni mieszkaniowej, do której należał dom numer 302 – A przy ulicy Sadowej zaczynał mieć kłopoty. Rozpoczęły się one od momentu śmierci Berlioza. Trzypokojowe mieszkanie denata zostało opieczętowane i oddane do dyspozycji spółdzielni, która mogła nim zawiadywać do momentu pojawienia się spadkobierców. Specjalna komisja zabezpieczyła rękopisy i rzeczy literata. Wtedy właśnie zaczęli pojawiać się pierwsi zainteresowani oraz napływać podania dotyczące wynajmu. Prezesa spółdzielni dręczono telefonami i wizytami. Udał się w końcu do owego mieszkania numer pięćdziesiąt. Zapasowymi kluczami otworzył drzwi, przywoływał Grunię, lecz służącej nie było. Zerwał pieczęcie z gabinetu redaktora, a przy jego biurku przyuważył nieznajomego mężczyznę w kraciastej marynareczce, w binoklach i w dżokejce. Zdziwił się jego obecnością, ponieważ przebywanie na terenie należącym do nieboszczyka było zabronione. Dziwny obywatel przedstawił się jako Korowiow – „tłumacz przy osobie cudzoziemca”. Wyjaśnił, że on i jego przełożony Woland są tu zgodnie z życzeniem i za aprobatą dyrektora Varietes – Stiepana Lichodiejewa, dopóki ów nie wróci z Jałty. Kazał poszukać Bosemu w teczce listu od Stiopy, w którym ten wyraża zgodę na gościnę i nakazuje zameldować gości na pobyt czasowy. W dodatku przysługa ta miała być sowicie opłacona przez samego mistrza czarnej biurze turystyki zagranicznej, z którym skontaktował się Bosy nie czyniono żadnych problemów z meldunkiem, wobec tego zawarto umowę. Według niej najemca miał zapłacić za tygodniowy pobyt swój i świty pięć tysięcy rubli. Prezes był niezmiernie rad z takiego obrotu sprawy, tym bardziej, że spółdzielnia przeżywała ostatnio kłopoty finansowe. Dodatkowo otrzymał zapłatę za fatygę – czterysta rubli. Skrępowany poprosił jeszcze o dwa bilety na „diaboliczny” występ – dla siebie i małżonki – Pelagii Antonowny, po czym dziwiąc się samemu sobie, że nie zapytał obcego o szczegóły dostania się do opieczętowanego mieszkania, opuścił je. Woland zirytował się wizytą prezesa i zapragnął go więcej nie widzieć: „Wystarczy, że rozkażesz, messer” – odrzekł Korowiow i wykręcił numer milicji. Przedstawił się jako jeden z lokatorów domu – Timofiej Kwascow i doniósł, że prezes spółdzielni przechowuje u siebie w łazience zawinięte w papier i ukryte w przewodzie wentylacyjnym dolary. Bosy po dotarciu do swojego lokum, wyjął pieniądze – czterysta rubli i schował je w przewodzie wentylacyjnym, a następnie spokojnie zasiadł do obiadu, który niechybnie przerwało przybycie funkcjonariuszy w cywilu powiadomionych o ukrytym „skarbie”. Poszukiwanie rozpoczęli od podejrzanego miejsca i znaleźli w nim czterysta nie rubli, ale dolarów. Prezes nie wiedział, jak się wytłumaczyć. Zrzucił winę na swoich wrogów i na bandytę w binoklach – Korowiowa, ale gdy sięgnął do teczki w celu okazania dowodów, niczego w niej nie znalazł. Nie było listu od Stiopy, umowy, paszportu cudzoziemca, ani biletów i, co gorsza, pieniędzy. Bosego wyprowadzono z mieszkania, a rzekomy denuncjator Kwascow zacierał ręce z radości, obserwując całą akcję. Po chwili jego również wywołano i 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 Annuszka przyczyniła się do śmierci Berlioza wylewając:a) wódkęb) kawęc) mlekod) olejNa polecenie Afraniusza, „wywabiła” zakochanego w niej Judę za miasto – do ogrodu Getsemani:a) Kamab) Masenac) Nisad) KiraAzazello rozmawiał po raz pierwszy z Małgorzatą:a) na placu przed Kremlemb) na Placu Smoleńskimc) na Patriarszych Prudachd) na Arbacie Siła i ponadczasowość dzieła Bułhakowa polegają na tym, że wciąż można odczytywać je na wiele różnych sposobów. Jednym z nich jest pojmowanie Mistrza i Małgorzaty jako traktatu o wolności w różnych jej wymiarach. Pisarz ukazał w powieści zniewolone miasto. Moskwa lat trzydziestych to miejsce, w którym wszystko i wszyscy są kontrolowani przez totalitarną władzę. W konsekwencji mieszkańcy stolicy Rosji pozbawieni zostali swoich elementarnych swobód. Zniewolenie to doprowadziło do sytuacji zaniku podstawowych więzi społecznych, takich jak przyjaźń, solidarność, koleżeństwo, dobre sąsiedztwo czy nawet miłość. Bułhakow nie widział jednak wyjścia z tej sytuacji. Dlatego też jedyną drogę do wolności dla swoich bohaterów widział w śmierci i przejściu na inny świat. Ponadto utwór zawiera również postulat konieczności istnienia wolności słowa i twórczości. Widać to poprzez sytuację mistrza, któremu Massolit zabrania wręcz pisania o postaciach biblijnych, ponieważ państwo rosyjskie nakłaniało ludzi do ateizmu. Chęć tworzenia w zgodzie z własnymi przekonaniami i rzetelną prawdą były u mistrza tak silne, że doprowadziły go do załamania nerwowego. Bułhakow dał jasno do zrozumienia, iż nikt, żaden cenzor czy wydawca, nie ma prawa zabraniać twórcy tworzyć. Narzucanie artyście tematu, stylu czy formy godziło w ducha sztuki i wartości humanistyczne. Wolność objawia się też w zachowaniu Małgorzaty. Kobieta, która od ponad dziesięciu lat tkwiła w nieszczęśliwym, związku małżeńskim, nie wahała się ani chwili, żeby porzucić dostatnie życie, kiedy poznała mistrz – miłość swojego życia. Bohaterka odrzuciła wszelkie konwenanse i podążała za głosem własnego serca. W ten sposób przejawiła swoją wolność obyczajową, postępując niczym Anna Karenina z powieści Lwa ten artykuł?TAK NIEUdostępnij

mistrz i małgorzata ostatni dzwonek